Autor: Mink Elliot
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna, kobieca
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011
Stowarzyszenie Wkurzonych Rodziców to jedna z zabawniejszych i
lżejszych książek jakie dane mi było ostatnio czytać. W zasadzie to właśnie
jestem w połowie. Ktoś by się zdziwił, że nie skończyłam książki, a już porywam
się na recenzję… Tak, dokładnie tak. Nie muszę znać zakończenia, by wiedzieć,
że książka jest dobra. W zasadzie wiedziałam to już od pierwszych jej stron.
Lekki przystępny język sprawia, że czyta się ją tak, jakby ktoś, rozmawiając z
nami, opowiadał nam historię.
Stowarzyszenie… to z pewnością książka dla nas – kobiet. Młodszych
i starszych matek, ale przede wszystkim dla matek kilku i
kilkunastomiesięcznych dzieci… Wszystko się zmienia, gdy pojawia się dziecko…
Która z nas tego nie wie, prawda? Ta
książka idealnie pokazuje z czym borykamy się na co dzień, co spędza nam sen z
powiek, czego nam brak, czego żal i co z chęcią byśmy zmieniły… A przy tym jest
optymistyczna i uzmysławia, że przecież takich kobiet jest więcej… W zasadzie
każda z nas choć przez chwilę może poczuć się jakby czytała o sobie – zwłaszcza
wtedy, kiedy siedzi się z dzieckiem w domu, zamiast iść do pracy.
Polecam każdej świeżo
upieczonej mamusi, praktycznie każdej mamie. Z chęcią podrzuciłabym tę książkę
także kilku mężczyznom, w tym mojemu mężowi, ale znam ten „gatunek” i wiem, że
za nic w świecie nie tkną takiej literatury. A szkoda…