poniedziałek, 24 września 2012

Kolejne promocje

Znów wpadam tylko na moment w celu małej reklamy:
Wydawnictwo Znak ma ciekawą promocję 3 w cenie 2.
Może komuś się przyda :)

Obiecuję, że już niedługo pojawią się kolejne recenzje.

czwartek, 20 września 2012

Wyprzedaże

Wpadam na chwilę w przerwie między nauką.
Oprócz czytania książek i pisania recenzji czasem zaglądam na strony wydawnictw i księgarni.

Polecam Wam dziś tą wyprzedaż:
muzaklub - wyprzedaż

Książki w atrakcyjnych cenach, powystawowe. Można znaleźć kilka naprawdę fajnych pozycji.
Sama zastanawiam się nad zakupem.

piątek, 14 września 2012

Zastój twórczy

Czuję w obowiązku się wytłumaczyć tym nielicznym, którzy tu wchodzą.
Z powodu trwającej sesji poprawkowej nie mam za bardzo czasu, by pisać kolejne recenzje. Przewiduję powrót w to miejsce, gdy tylko uporam się z zaliczeniowymi kolosami i odzyskam wenę twórczą do pisania.
Do zobaczenia wkrótce.

sobota, 1 września 2012

Na dnie nieba - M. Gretkowska


Na dnie nieba jest książką dość osobliwą, gdyż nie jest powieścią w żadnym tego słowa znaczeniu. Jest to bowiem zbiór felietonów napisanych przez autorkę, publikowanych na przestrzeni od 2001 do 2007 roku m.in. w Twoim Stylu, Pani czy Wprost.
Felietony ociekają typowym dla Gretkowskiej ciętym humorem, sarkazmem, celnymi puentami, wyrazistym, bezpardonowym językiem i nie raz zjadliwą ironią. Kolejne teksty przedstawiają wszystko to, co autorkę porusza i intryguje. Wiele z nich choćby fragmentarycznie jeśli nie całościowo poświęconych jest wychowywaniu córki, które pozwala autorce zupełnie inaczej spojrzeć na świat. Równie wiele dotyczy Polski i Polaków, które autorka krytykuje i pokazuje w absurdalnym świetle.
Warto zwrócić uwagę, że Gretkowska jak zawsze trzyma się opozycji kobieta-mężczyzna, choć w tym zbiorze felietonów, krytyka tych drugich jest jakby lżejsza. Osobom, które zetknęły się z twórczością Gretkowskiej Na dnie nieba nie trzeba polecać, gdyż same sięgną po tę książę, jeśli już tego nie zrobiły. Mam również świadomość, że w zdecydowanej większości będą to kobiety. Jednak zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję również mężczyzn, gdyż autorka tym razem nie kąsa aż tak mocno, a pozornie lekka lektura, jest w zasadzie oryginalnym i nieco brutalnym komentarzem naszej codziennej, szarej rzeczywistości

czwartek, 30 sierpnia 2012

Igrzyska śmierci - S. Collins


Autor: Suzanne Collins
Gatunek: sciene fiction
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2009


Tą recenzję piszę niebywale szybko, bo ledwo zdążyłam odłożyć na bok książkę, a już spod ręki wychodzą pierwsze słowa. Już od początku wiem, że będzie mi ciężko napisać cokolwiek tak, by nie zdradzić zbyt wiele.
Jednego nie żałuję na pewno – nie obejrzałam filmu przed przeczytaniem książki. Gdybym to zrobiła, mój odbiór powieści zapewne byłby zupełnie inny.
Książka zaczyna się dość standardowo, jak na fantastykę czy science fiction, choć chyba nie wrzuciłabym jej tylko do tego worka. Mamy tu świat podzielony na dwanaście Dystryktów i Kapitol – niejako jego stolicę. Panem było kiedyś światem, który znamy na co dzień, lecz zaszło w nim zbyt wiele zmian, zmieniły się zasady i reguły
Co rocznie organizowane są Głodowe Igrzyska, do których przystępują po dwie, losowo wybrane osoby – trybuci – chłopak i dziewczyna. Dwadzieścia cztery osoby, z których przeżyć może tylko jedna.
Główna bohaterka, Katniss Everdeen, zgłasza się jako ochotniczka z Dwunastego Dystryktu, gdyż jako trybuta wylosowano jej młodszą siostrę. Katniss chce chronić dziewczynkę zajmując jej miejsce.
Opuszcza więc rodzinę oraz przyjaciela i wraz z drugim trybutem, Peetą Mellarkiem, udaje się do Kapitolu, a później wprost na arenę, by wziąć udział w kilkutygodniowej, krwawej i bezlitosnej walce na śmierć i życie. Kto przetrwa, a kto zginie? Komu zaufać, kto zdradzi? Wszystko poznajemy wraz z kolejnymi kartami książek.
Powieść z początku lekko nużąca, ale każda akcja w końcu musi się rozkręcić (przynajmniej powinna). Gdy dochodzimy do etapu samych Igrzysk nie sposób odłożyć książki choć na chwilę.
Powieść zapewne kierowana docelowo do ludzi młodych, ale nie potrafię powiedzieć gdzie zaczyna się, a gdzie kończy granica wieku Według mnie książka jest dobra zarówno dla kilkunastolatków, jak i dla osób, które przekroczyły dwudziestkę, trzydziestkę itd. Wszystko zależy od upodobań. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
A ja jedynie mogę dodać, że z przyjemności i zaciekawieniem sięgnę po kolejne dwa tomy tej historii.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Imię i nazwisko zastrzeżone - J. Sigaloff


Autor: Jane Sigaloff
Gatunek: powieść obyczajowa, literatura kobieca
Data wydania: 2003


Imię i nazwisko zastrzeżone to typowy przykład kobiecej literatury. Książka stworzona przez kobietę dla kobiet. To jedna z pozycji wydawanej niegdyś serii Literatura w spódnicy.
Opowiada o bohaterce, która w zasadzie nie powinna być mi blika. Ponad trzydziestoletnia, samotna kobieta, mająca stałą posadę w dwóch miejscach. Różni nas wszystko począwszy od wieku, przez status cywilny, miejsce zamieszkania, na miejscu pracy kończąc. Mimo to od razu ją polubiłam.
Lizzie Ford – dziennikarka, autorka działu porad jednego z poczytnych pism oraz prowadząca lubianą audycję radiową.
Pierwsza nić sympatii związana była zapewne z wykonywanym przez nią zawodem, gdyż od bardzo długiego czasu pociąga mnie praca dziennikarza.
Gdyby historia była bajką powiedziałabym, że Lizzie jest blondwłosą księżniczką, która w końcu, po wielu trudach i staraniach poznaje swojego księcia z bajki – Matta Bakera.
Książe nie jeździ jednak białym rumakiem, a kabrioletem. Zamiast lśniącej zbroi na jego ciele zobaczyć można luźne T-shirty. Nie jest także idealnym młodzieńcem bez wad, skrywa bowiem tajemnicę, która już na samym początku mogła zmienić jego relacje z główną bohaterką.
Po pierwszych wzlotach zakochania, motylach w brzuchu, spontanicznym seksie i w końcu uświadomieniu sobie, że to miłość, w bajce nastąpiłby happy end z tradycyjnym dopiskiem i żyli długo i szczęśliwie. Jednakże w książce pojawia się jeszcze jedna osoba. Kobieta jest nadawczynią jednego z listów do działu porad Lizzie. Ze znajomości całej trójki mało co nie rodzi się skandal…
Wiadomo jednak, że jako typowa książka dla kobiet, powieść nie może skończyć się źle. Gdy docieramy do ostatnich linijek tekstu czytelniczki powinny móc z rozrzewnieniem westchnąć…
Pozycja osobiście przeze mnie zaszufladkowana wśród tych książek, po które sięga się z kubkiem parującej kawy lub herbaty, wieczorem, w czasie gdy od literatury nie oczekujemy ambicji, tajemnic i zagadek, a czegoś lekkiego i łatwego w odbiorze. Książki wydawane w serii Literatura w spódnicy  takie właśnie są – przyjazne długim wieczorom, gdy poza lekturą nie czekają na nas żadne obowiązki.

Burka miłości - R. Monforte


Autor: Reyes Monforte
Gatunek: biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2007 (w Polsce 2010)


To z pewnością jedna z lepszych książek, którą przeczytałam. Jak również jedna z bardziej szokujących i pokazujących brutalną rzeczywistość, panującą w zupełnie innej części świata.
Nastoletnia hiszpanka, Maria, opuszcza rodzinną Majorkę, by przenieść się do Londynu. Tam zamieszkuje i poznaje mężczyznę swojego życia – muzułmanina Nasrada.
Zakochuje się w nim od pierwszego spotkania, choć niewiele o nim wie, nigdy nie słyszała o Afganistanie, kraju,  z którego pochodził, ani o panujących tam zwyczajach. Mimo to wychodzi za niego za mąż i w skutek nieszczęśliwych przypadków jedna z jej podróży do rodzinnego kraju męża przeradza się w kilkuletnią walkę o przetrwanie.
Powieść brutalnie pokazująca panującą w Afganistanie biedę i ubóstwo, przekazująca nam czytelnikom wiedzę na temat tego, jak wyglądają tamtejsze rządy oraz jak traktuje się tam kobiety. Afganistan – kraj, w którym kobieta mogłaby nie istnieć, nie ma bowiem żadnych praw ani przywilejów, a najmniejsze przewinienie może doprowadzić do jej śmierci. Rządy bezwzględnych i bezuczuciowych talibów zastraszyły cały kraj, a panująca tam wojna zabiera ze sobą wiele istnień.
Bohaterka, przyzwyczajona do dostatniego europejskiego życia, zmaga się z nową rzeczywistością, gdzie aby wyjść na ulicę potrzeba jej towarzystwa mężczyzny ze swojej rodziny. Jakby tego było mało musi być szczelnie zakryta tak, by nie było widać żadnego fragmentu jej ciała poza dłońmi, stopami odzianymi w płaskie buty i oczu, ukrytych za noszoną na głowie burką.
Maria z miłości do męża znosi wszystko, latami walcząc o powrót do Hiszpanii.
Historia mną osobiście mocno wstrząsnęła. Po raz pierwszy spotkałam się z tego typu książką i już dziś wiem, że na długi czas zostawi ona piętno w mojej pamięci.
Polecam miłośnikom poznawania innych kultur, nie ważne jak bardzo odmiennych od naszej, a także tym, którzy mają nieco mocniejsze nerwy, gdyż czytając niektóre fragmenty, po chwili wypada odłożyć książkę i wziąć głęboki, uspokajający oddech.