sobota, 26 stycznia 2013

Przymierze Trojga


Autor: Maxime Chattam
Gatunek: fantastyka, młodzieżowa
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2011 (PL)

Przymierze Trojga czyli pierwsza część trylogii, o której już kiedyś wspominałam – Inny Świat. Książka wymęczyła mnie jak mało która. Co dziwne, mój mąż jest nią zafascynowany, jak całą trylogią. Dziwne dlatego, że to powieść o dzieciakach, a mimo to wciągnęło mojego męża niesamowicie i czytał z zapartym tchem część za częścią. A ja, mimo że fantastykę lubię, przysłowiowego „bakcyla” nie połknęłam. Chyba czytelniczo wyrosłam już z tworów Potteropodobnych, do których zaliczam właśnie tę książkę. Choć nie ma tam szkoły magii, dobrych i złych profesorów i czarnego charakteru w postaci Lorda Voldemorta. Mamy natomiast dzieciaki, które z jakiegoś nieznanego nam powodu, przetrwały dziwną burzę, która porwała wszystkich dorosłych, a ci którym udało się przetrwać zmienili się nie do poznania i nienawidzą dzieci. Dzieciaki organizują się w grupy, tworzą nową społeczność i wszystko byłoby pięknie i sielankowo, ale musi pojawić się czarny charakter… Którego imienia nawet nie potrafię wymówić. Główny bohater, jak i inne dzieciaki, zaczynają przejawiać nadzwyczajne zdolności itd. Itd. I nagle książka zaczyna mnie nużyć, tak bardzo, że przeczytanie jej w całości zajęło mi jak nic ze dwa tygodnie (podkreślam, że czytałam tylko wieczorami, co i tak sprawia, że czas dobrnięcia do końca był niesamowicie długi).
Książkę poleciłabym owszem, ale nie osobom takim jak ja. Docelowo kierowałabym ją do nastolatków, pokolenia „po Harrym Potterze”, które nie dorastało wraz z każda kolejną częścią tej sagi. Może takie osoby odnalazłyby w tej książce tą fascynację, która zawładnęła moim mężem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz