ŚWIAT CZAROWNIC
Autor: Andre Norton
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Fantastyka
Data wydania: 1963
Przez wielu zwana klasyką gatunku, przeze mnie nazwana po prostu książką fantasy. Świat czarownic Andre Norton, po którą sięgałam trzy razy, ale w końcu do trzech razy sztuka. Przy pierwszych dwóch podejściach trzymałam w rękach wydawnictwo Fantastyki, stare i pożółkłe z uciążliwie małą czcionką. Dopiero przy trzecim podejściu chwyciłam za inną wersję tej książki i okazał się to strzał w dziesiątkę.
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Fantastyka
Data wydania: 1963
Przez wielu zwana klasyką gatunku, przeze mnie nazwana po prostu książką fantasy. Świat czarownic Andre Norton, po którą sięgałam trzy razy, ale w końcu do trzech razy sztuka. Przy pierwszych dwóch podejściach trzymałam w rękach wydawnictwo Fantastyki, stare i pożółkłe z uciążliwie małą czcionką. Dopiero przy trzecim podejściu chwyciłam za inną wersję tej książki i okazał się to strzał w dziesiątkę.
Od razu powiem, że historia
napisana przez Norton jest przeznaczona dla młodszych czytelników, bądź takich,
którzy przygodę z fantastyką dopiero zaczynają i potrzebują lekkiego wstępu.
Simon Tregarth, agent tajnych
służb wywiadowczych w trakcie II wojny światowej, uciekający przed wrogami.
Zaczyna się wręcz nijako. Jednak już po chwili kolejne strony zaciekawiają
bardziej, gdy dowiadujemy się, że tylko jedna osoba jest w stanie mu pomóc,
jednak od tej pomocy nie ma już odwrotu… Jeśli raz się na nią zdecydujesz, nie
możesz się wycofać.
Simon nie mając innego wyboru,
decyduje się na krok w nieznane i przenosi się do zupełnie innego, nieznanego
świata. Świata, w którym panuje matriarchat, w którym władzę sprawują kobiety
obdarzone mocą – czarownice. W świecie
tym, Estcarpie, trwa właśnie wojna z jego wrogami. Umiejętności agenta mogą
okazać się bardzo przydatne, jeśli tylko zostanie on zaakceptowany przez
czarownice i nauczy się posługiwać ich językiem. Wkrótce Estcarp staje się jego
ojczyzną, a wrogowie jego wrogami.
Świat czarownic jest pierwszą częścią dość długiej sagi o tym samym
tytule. Jest dobrym wstępem do lekkiej historii, którą czyta się bez problemu,
a wręcz z błogą przyjemnością. Można zaliczyć ją do książek łatwych i nie
wymagających od czytelnika zbyt intensywnego myślenia. Na długie i nużące
wieczory jest książką wręcz idealną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz